Czy sposób patrzenia na świat wpływa na naszą komunikację? Pesymista, optymista, który z nich skuteczniej dociera ze swoim przekazem?
„Koloryt świata otaczającego zależy od naszego stosunku emocjonalnego do niego” – te słowa wybitnego człowieka, humanisty, psychiatry – Antoniego Kępińskiego, wryły mi się głęboko w pamięć podczas lektury którejś z jego książek.
Rzeczywiście: kiedy odnosimy sukces, czujemy się docenieni, wszystko się do nas śmieje! Widzimy kolorowe neony, chce nam się dokądś wybrać, z kimś się wspólnie zabawić. To drobiazg, że klucze zginęły – dorobi się nowe!
A kiedy coś się nie udaje, jakiś projekt w pracy, albo coś szwankuje w relacjach z bliskimi to nawet perspektywa egzotycznych wakacji nie cieszy (na pewno złapiemy amebę!). Wiosna denerwuje. Drobne otarcie auta przy parkowaniu sprawia, że mamy ochotę „położyć się i umrzeć”.
EMOCJE – od nich w dużej mierze zależy także „koloryt” naszej komunikacji. Pośród moich znajomych mam osobę, która zapytana o to, jak leci, odpowiada zawsze :
„…Nooo, jakoś się wszystko pcha powooliii…”- głosem znękanym, przygaszonym. I nawet jeśli się ją próbuje zbić z pantałyku mówiąc: –
„No, ale właśnie wróciliście z wczasów? Odpoczęliście chyba choć trochę?” To odpowie w stylu: -„No, niby taaak. Ale za te pieniądze, to materace na łóżkach powinny być miększe/twardsze. I nie było podwieczorków… Na 14 dni pobytu, całe dwa padał deszcz. Wyobraź sobie: od rana do wieczora!”
Natomiast inna znajoma spytana, jak leci, zawsze odpowiada ożywionym głosem w stylu:
-„ A wiesz, tyle się dzieje! Mówię ci, poznałam fantastyczną babkę- jest entomologiem- nie wiedziałam, że świat owadów to taki kosmos! Czy ty wiesz, że mrówki….”
-No, dobra, dobra- przerywam- ale ty przecież ostatnie dwa tygodnie byłaś w szpitalu? Jak zabieg? Wszystko dobrze się potoczyło?
– Zabieg, jak zabieg-słyszę- najpierw koszmarny strach, potem koszmarny ból, jak tylko środki przeciwbólowe przestały działać, ale już wszystko OK., było minęło. O tej babce mówię, bo właśnie leżała na sąsiednim łóżku i, jak tylko nam przeszły najnieprzyjemniejsze dolegliwości, to przegadałyśmy całe godziny o taaakich ciekawych rzeczach! I słuchaj!- te mrówki…”
Kurcze, słucham potem czegoś o takich przykładowych mrówkach. Sama się „zajawiam” na ten temat, czasami do tego stopnia, że szukam już na własną rękę filmików, ciekawostek etc. i … podaję dalej! To znaczy : zawracam głowę tymi mrówkami kolejnej osobie!
Myśli, nastrój, zachowanie, reakcje fizyczne i otoczenie są ze sobą wzajemnie powiązane. Zmiana sposobu myślenia, to klucz do zmiany sposobu odczuwania „świata”. Inne przeżywanie zmienia nastrój, to z kolei sprawia, że inaczej się zachowujemy i komunikujemy. Inaczej układają się nasze relacje z innymi. Należałoby zatem zacząć od przyjrzenia się własnym myślom, żeby wiedzieć czy obecne myślenie nam służy. Jeśli nie, poprawę w wielu sferach życia przyniesie MYŚLENIE inaczej, wszak : „Szaleństwem jest robić (i myśleć!) wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów” A. Einstein.
Anna Kucharska – Zygmunt